Uwaga! Czernichowska wójcini ogłosiła, że w Urzędzie Gminy Czernichów zostanie wprowadzona Polityka Antykorupcyjna. Przyczyną jesiennego przebudzenia antykorupcyjnego czernichowskiej władzy był, jak można wywnioskować z linku na dużym portalu społecznościowym, artykuł w Dzienniku Polskim na temat żenującej sytuacja jaka miała miejsce na sesji Rady Gminy, gdy radni oklaskiwali na stojąco skazanego przez sąd byłego radnego w ramach podziękowań za to, że „włożył tu mnóstwo pracy, serca i zaangażowania” – jak powiedział Przewodniczący Rady Gminy Czernichów Zbigniew Kędzierski. Czernichowska wójcini wprawdzie na sesji nie klaskała, ale zaraz po ukazaniu się artykułu ogłosiła „alert antykorupcyjny”, w którym czytamy: celem Polityki Antykorupcyjnej jest ustanowienie dla wszystkich pracowników, kontrahentów, partnerów biznesowych jednakowych i przejrzystych reguł postępowania i współpracy. Wdrożenie Polityki Antykorupcyjnej nie sugeruje, że podmiot ma w tym obszarze problemy, ale jest to przejaw odpowiedzialności organizacji.
Szanuję za stosowny język oświadczenia, co nie przeszkadza mi zauważyć, że „podmiot” od dłuższego czasu jednak ma problemy „w tym obszarze” gdyż:
- Na stolcach radnych oraz na urzędniczych posadach nadal zasiadają wybitne osobistości, które swoim postępowaniem chciały osłonić radnego, który „włożył tu mnóstwo pracy, serca i zaangażowania”, a którego ostatecznie sąd skazał na karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, 3-letni zakaz pełnienia funkcji w organach samorządu terytorialnego, a ponadto jeszcze dorzucił mu drobne 4 tys. złotych grzywny i 3 tys. kosztów. Nawet pomimo korzystnych dla podsądnego zeznań byłego wójta, pana przewodniczącego oraz kilku pracowników urzędu. W uzasadnieniu wyroku sędzia Paweł Piesakowski powiedział: „Patologia tej sytuacji znacząco podważała zaufanie do transparentności działania instytucji samorządowych, co już samo w sobie było znaczną szkodą dla interesu publicznego. Wręcz słuchając kolejnych przedstawicieli władzy gminy lub pracowników urzędu gminy (Szymon Łytek, Zbigniew Kędzierski, Józef Gibek, Danuta Bylica, Sławomir Błaszczyk), można było nabrać wrażenia alternatywnej rzeczywistości, w której są zanurzeni, próbując usilnie nie dostrzec złamania prawa w tej sytuacji.”
Za namową przewodniczącego rada gminy nagrodziła wybitnego mieszkańca tej ziemi, byłego radnego oklaskami na sesji, w celu ukazania ciemnym masom wyborców, że dobrym człowiekiem nie jest ten, który jest dobry, ale ten, którego wskaże pan przewodniczący. - Tymczasem za panem przewodniczącym smród się ciągnie… Sprawę Kędzierskiego oraz radnej Morawskiej opisał Władysław Tyrański w poczytnej internetowej gazecie „Wiadomości Gminne Czernichowskie”. Tyrański pisze, że „Zbigniew Kędzierski prowadził działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia gminy Czernichów w ten sposób, że sprzedawał jednostkom organizacyjnym gminy towary ze swojego sklepu wielobranżowego Drewno-Styl w Rybnej”. Tym samym naruszył znany już ze sprawy Jarosa art. 24f ustawy o samorządzie gminnym. Niewypełnienie obowiązku zaprzestania działalności gospodarczej z wykorzystaniem majątku gminy stanowi podstawę do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego w trybie art. 383 Kodeksu wyborczego. Podobnie sprawy się mają u Marty Morawskiej, która sprzedawała węgiel dla Urzędu Gminy Czernichów. Tyrański pisze, że „działalność gospodarcza Marty Morawskiej z wykorzystaniem majątku gminy Czernichów, gdzie sprawuje mandat radnego, polega na tym, że od listopada 2018 do października 2020 jej firma Usługi Transportowo-Towarowe Marta Morawska czterokrotnie sprzedała gminie Czernichów węgiel kamiennny-ekogroszek. Transakcje te potwierdzają wystawione przez firmę Morawskiej faktury datowane na 12.11.2018, 3.12.2019, 30.01.2020 i 14.10.2020. Łączna kwota faktur to 19.947 zł. „ Więcej w artykule W. Tyrańskiego.
- Druga sprawa Kędzierskiego wyszła na jaw, gdy do Urzędu Gminy trafiło pismo z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie, z Wydziału Prawnego i Nadzoru. W odpowiedzi na to pismo czernichowska wójcini napisała między innymi:
„Z dokumentów przygotowanych przez pracowników Urzędu Gminy w zakresie zarzutów dotyczących udziału Przewodniczącego Rady w prowadzeniu firmy XXX-XXX, w tym-wykazów umów za lata 2017 – 2020 oraz zestawień na kontach analitycznych dla firmy XXX-XXX -wynika, iż Gmina Czernichów, zarówno w okresie aktualnej kadencji rady gminy, jak również wcześniej, zawarła z firmą XXX-XXX z siedzibą w Rybnej szereg umów, w tym roboty budowlane (zestawienie na kontach analitycznych dla firmy XXX-XXX, wykaz umów przygotowanych przez kierownika Wydziału Inwestycji). Mając powyższe na uwadze oraz treść przesłanego zawiadomienia, zarzut działania wspólnie i w porozumieniu z osobami trzecimi, w ramach zmowy, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru zatajenia prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek oraz nieformalne działania mające na celu otrzymywanie XXX-XXX zleceń, wykracza poza ustawowe kompetencje Wójta Gminy i powinno być przedmiotem postępowania wyjaśniającego przez umocowane do tego organy państwowe.” Z tego pisma dowiadujemy się, że były jakieś zarzuty do pana Kędzierskiego, że pan przewodniczący mógł mieć udział w prowadzeniu firmy XXX-XXX, że Gmina Czernichów z tą firmą zawarła szereg umów zarówno w obecnej kadencji, jak i w poprzedniej. Dowiadujemy się także, że w piśmie z UW był zarzut działania wspólnie i w porozumieniu z osobami trzecimi, w ramach zmowy, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru zatajenia prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek oraz nieformalne działania mające na celu otrzymywanie przez XXX-XXX zleceń.
Zarzuty te do dnia dzisiejszego pozostały niewyjaśnione, a dodać należy, że chodzi tutaj o spore kwoty, w sumie przekraczające milion złotych jedynie w latach 2017-2020.
Na tym przykładzie widzimy, że pisać do ciemnego ludu można wszystko, a najlepiej takim językiem, żeby lud nie zrozumiał. Wtedy będzie mu się wydawać, że to takie mądre rzeczy są… A robić trzeba swoje. - Czernichowska wójcini w swoim memorandum napisała o przejrzystych regułach postępowania i współpracy. Jak się mają te szumne zapowiedzi do skrzeczącej rzeczywistości, w której wójcini przyznaje pracownikom urzędu nagrody okolicznościowe za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej, ale tak konkretnie, nie chce powiedzieć za jakie szczególne osiągnięcia te nagrody przyznała? Przy czym robi to tak finezyjnie, że zamiast napisać, jak jest, cytuje mi pismo jakie rozesłała do gminnych pracowników (więcej w artykule). No, ja tu widzę same przejrzyste reguły postępowania i współpracy.
Ponadto w wójcinowym memorandum czytamy: “Polityka Antykorupcyjna zawiera wymagania, które pozwolą zidentyfikować ryzyko oraz wychwycić te obszary działalności Urzędu, które są narażone na wystąpienie ryzyk korupcji. Zapewnienie skutecznych mechanizmów zwalczania nadużyć oraz zwiększenie świadomości pracowników Urzędu oraz partnerów biznesowych w zakresie przeciwdziałania korupcji oraz przestrzegania norm prawnych, etycznych, moralnych na najwyższym poziomie, zasad rzetelności, obiektywizmu i uczciwości pozwala na unikanie lub zmniejszanie ryzyk, szkód związanych z korupcją i pomaga budować wiarę i zaufanie do Urzędu i w środowisku samorządowym i biznesowym.“
Prawda, że pięknie napisane? Zwłaszcza to zaufanie do Urzędu dobrze wyszło.
Marek Czapla